Oj, chyba mam ja dziś za dużo czasu skoro produkuję już szóstą notkę, ale tak to jest jeżeli się leży w łóżku, kicha i zasmarkuje drugi karton chusteczek. Tym razem znów dla odmiany… tak!… znów artykuł z dziennika o adekwatnej nazwie Dziennik:

Co czwarta nastolatka ma chorobę weneryczną
Zszokowani są nawet sami badacze. Okazuje się, że co czwarta amerykańska nastolatka jest zarażona chorobą weneryczną. Naukowcy ostrzegają, że prawda może być jeszcze gorsza. A to dlatego, że w ankiecie pytano tylko o cztery najpowszechniejsze schorzenia.
Wyniki badania przeprowadzonego przez Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom mrożą krew w żyłach. Na pytania naukowców odpowiadały Amerykanki w wieku od 14 do 19 lat. Okazało się, że jedna na cztery – czyli w sumie 3,2 miliona dziewcząt – choć raz zaraziła się chorobą przenoszoną drogą płciową.
Autorzy badań jednak obawiają, że te 26 procent nastolatek, które przyznały się do choroby, to tylko wierzchołek góry lodowej. Bo połowa pytanych dziewcząt potwierdziła, że prowadzi aktywne życie seksualne.
Z badań wynika, że ryzyko zachorowania wzrasta do 50 procent u nastolatek, które miały co najmniej trzech partnerów seksualnych. A najpowszechniejszą chorobą weneryczną jest wirus brodawczaka ludzkiego (HPV), który nieleczony może wywołać raka szyjki macicy. HPV zaraziło się już aż 18,3 procent amerykańskich dziewcząt.

Najsławniejszą dziewczyną w USA z chorobą weneryczną jest chyba Paris Hilton o której media wciąż spekulują z kim aktualnie zasypia i z kim rano wstaje z łóżka. Podobno u Paris jest to akurat opryszczka narządów płciowych, która pod wpływem stresu związanego z pobytem Hiltonównej w więzieniu, gdzie ponoś jej nie leczyła i innych czynników rozprzestrzeniła się i zaatakowała już odbyt dziedziczki. Ani samej dziedziczce, ani kolejnym jej boyfriendom wcale jednak ta opryszczka narządów płciowych chyba nie przeszkadza…

[…] Więcej: Moje Liceum – Pamiętnik licealisty